Ostatnio powróciła mi wena na czytanie i jak zaczynałam przed chwilą tworzyć ten post nawet nie musiałam się zastanawiać nad wyborem książek. "Teatr złoczyńców" to książka, którą zaczęłam już czytać i coś tam wspominałam już o niej na Instagramie, bo historia - jak na razie- jest świetna. Już ją kończę i mam nadzieję, że w sobotę pojawi się jej recenzja.
W drugim kwartale chcę przeczytać:
Na pewno znacie ten coroczny schemat, a u mnie nie było inaczej. Nowy rok, nowy zapał, postanowienia, świecące się oczy, zapisywanie wszystkich celów na kartkach i planowanie ich krok po kroku by w końcu udało się je spełnić. W 2020 powiedziałam sobie, że biorę się z powrotem za blogowanie bo sprawia mi to mnóstwo radości. Tak więc usiadłam ... i złapała mnie nie moc czytelnicza. Blog zszedł na drugi plan, a zajęłam się instagramem. Nadal nie jest to moja wymarzona regularność, ale z czasem będzie mnie tam jeszcze więcej, ale! Wracając na instagram powrócił mi zapał na książki. To jak mi poszło w tym dziwnym pierwszym kwartale?
Udało mi się przeczytać 6 książek, z czego jestem dumna. Są to pierwsze trzy tomy serii o Charley Davidson, które są jedynymi wydanymi po polsku ( z 13!) nad czym ubolewam, bo ta seria jest świetna! Lekka, wciągająca i z humorem. Ta powieść znalazła się na moim tbr, tak samo jak Promyczek, którego też przeczytałam i zapraszam was na recenzję <klik>.
Podchodziłam także do Inwanzji, która jest drugą częścią The Call. Wezwanie <klik> ale nie dałam rady jej przeczytać i zostawiłam ją po 100 stronach. Gdzieś w między czasie pojawiły się Dziady Mickiewicza oraz Kosiarze, którzy byli okey, ale bez porywu. I tak minęły pierwsze trzy miesiące, bo w kwietniu nie przeczytałam nic.
A jak u was minęły ostatnie miesiące pod względem czytelniczym?
Zaczytanych chwil ;*