Nie czytałam jeszcze „Zanim wystygnie kawa”, ale obserwując BookStagram myślę, że znalazłam książkę dla fanów tej pozycji. „Siła żaru” to historia Katarzyny, która po roku od śmierci x dostaje list z instrukcjami na spotkanie w lesie. ICH lesie. Znajduje się tam dom, a w nim pewien dziwnie zachowujący się Pan. W końcu kto mówi na notes „Księga”?
Oto dom, w którym przemierzając piętra i zaglądając do konkretnych pokoi spotykamy różne osoby. W każdym pokoju jest ktoś inny, a do pokoju wchodzimy sami. Oto pełna magii przygoda, podczas której zanurzycie się w refleksji. Ta książka to zbiór historii różnych ludzi, których spotykamy tylko będąc w pokoju. Katarzyna odwiedza różne pokoje, mierząc się z lękiem, ciekawością, ale zwłaszcza z problemami swoimi.. a także osób w pokojach.
Jestem w szoku, a także pod wrażeniem języka. Na początku miałam wrażenie, że niektóre zdania w „Sile żaru” są przypadkiem lub mi nie dokońca pasowały. Im dalej jednak czytałam tę książkę tym bardziej byłam zahipnotyzowana. Razem z Katarzyną zagłębiałam się w jej problemy, bo im dalej idziemy w tym szalonym domu tym dalej w głowie zaczyna się wszystko mieszać, a to w co wierzyłam na początku nie zawsze przekładało się na koniec.
Chodźcie odkrywać tę historię. Nie mogę Wam o niej powiedzieć za dużo bo było by spoilerem. Chodźcie odkryć nowe osoby w trakcie rozmów z nimi, jak robił to mały książę. Weźcie książkę i na spokojnie czytajcie. Z każdą stroną w umyśle tworzy się coraz więcej pytań, a jeszcze więcej refleksji. Historia Katarzyny podobała mi się i myślę, że jeszcze kiedyś do niej wrócę. Bowiem w tej jednej historii znajdziecie wiele mniejszych, które pragną być odkryte, odnalezione- a potem zinterpretowane. To jest też świetne. W zależności od momentu życia, w którym jesteście znajdziecie tutaj inne wartości.
Dacie się zabrać w podróż do lasu do tajemniczego domu? Tylko nie zaglądajcie do każdych drzwi. Wybierajcie uważnie