niedziela, 25 września 2016

Rodział Pierwszy: Write and Read :)

- Puszczaj mnie, co ty sobie wyobrażasz?!
- Nie będziesz mi tu pyskować- spojrzał na nią groźnie swoimi zielonymi oczami. Mogłaby przysiąc, że się błyszczą...- Słyszysz mnie?! Idziemy. A jak nie będziesz robić to co mówię, to stąd wylecisz!
- O co to, to nie - właśnie uderza John'a z pięści w twarz
- Zatrzymajcie to! Co to ma znaczyć, panno Blueberries? Czemu uderzyła pani nowego ucznia w twarz? - przed tym wzrokiem nie dało się uciec. Przed nią, po drugiej stronie biurka, siedział Carol Cat. I nie był on szczęśliwy. Kurcze, kto by był gdyby,  jego uczennica uderzyła kogoś w twarz? Co on sobie o niej teraz myślał? To teraz nie jest najważniejsze. Najpierw trzeba się oczyścić z zarzutów.
- Ale to nie było tak!
- A jak?-dobrze znała tę minę. Poirytowanie, litość, złość. Często patrzył tak na najgorszych uczniów w jej liceum. Ale pierwszy raz na nią. Tylko czemu?
- Najpierw chciał wyłudzić ode mnie pieniądze, ale gdy się nie zgodziłam, chciał mi zabrać plecak, złapał mnie za ramię i szantarzował.
- Emilio, czemu kłamiesz?- jej największy autorytet właśnie uważał ją za kłamcę. Łzy same napłynęły jej do oczu.- John zapytał się ciebie, gdzie znajdzie osobę, której może wpłacić pieniądze na składkę. Złapał ci plecak, ponieważ miałaś go na jednym ramieniu i gdy się obracałaś to spadł, ci z ręki.
-Nieprawda! Nie wierzę, że dał mu się pan oczarować. Może jest tu nowym uczniem, ale ja znam go od dzieciństwa i to nie jest takie na jakie wygląda. A teraz, jeśli można wyjdę, ponieważ nie chcę spóźnić się na lekcję Angielskiego.

***

Rozejrzała się sennie po pokoju. Po chwili znowu ktoś zapukał do jej drzwi.
- Proszę- odkaszlnęła i spróbowała ponownie coś powiedzieć.- Proszę.
- Cześć skarbie. Jak się trzymasz? - Kto budzi człowieka w środku nocy by zapytać o coś takiego? - Kochanie nie patrz tak na mnie. Pamiętasz coś z wczorajszego dnia?
- Nie- wtedy jej mama położyła coś na łóżku. Dziewczyna usiadła, by cokolwiek zobaczyć. Była to gazeta, ale jedną już dzisiaj czytała, więc to oznacza...- Mamo, która jest godzina?!?
Nawet nie spojrzała na mamę. Już wygrzebywała się z spod kocy gdy ktoś pchną ją znowu na łóżko.
- Emi, jest już 14. Wczoraj miałaś gorączkę więc dzwoniłam już do pani Mey i wszystko wie. Kochanie, a teraz powiedz, czy to co piszą w gazetach to prawda?
Dziewczyna wzięła niechętnie gazetę do ręki. Już na pierwszej stronie krzyczał duży napis.

WZOROWA UCZENNICA ZE HIGH SCHOOL UDERZYŁA NOWEGO UCZNIA. CHŁOPAK MA ZŁAMANĄ SZCZĘKĘ... WIĘCEJ NA STRONIE 11.

O nie. To nie może być prawda.. I wtedy wszystko zaczęło do niej wracać. Złość pana Carola, oskarżenia, nagranie...już miała się rozpłakać gdy, przypomniała sobie coś jeszcze. Uderzonym uczniem był John.
- To nie prawda mamo. Tym nowym uczniem był J-O-H-N
W jej  oku pojawił się błysk podkreślający jej chudą twarz i  rude włosy, które zawsze chciała mieć. Jej mama wstała  z łóżka i udała się do drzwi.
- Ale wierzysz mi, prawda?- zapytała cicho
- Oczywiście, że tak. Dorwiemy go...
   Dzień był ciepły i słoneczny. Jednak dziewczyna przebrała się w swój różowy dres i stanęła przed lustrem. Jej brązowe włosy były w całkowitym nieładzie. Po chwili mocowania się ze szczotką zostały uczesane w kucyk. Twarz miała matki. Smukła, mały nos, duże zielone oczy. Jednak ubrania nie leżały na niej zbyt dobrze. Czyżby przytyła? A może wręcz na odwrót... Odwróciła się od lustra i wyszła z pokoju. Przeszła przez salon i kuchnię, ale nikogo nie zastała, co znaczyło że pewnie wszyscy pojechali na zakupy. Znowu.. Napisała im karteczkę, że jest w parku, po czym założyła swoje adidasy i wyszła. Biegła przed siebie. Tak po prostu. W końcu była wolna i nie musiała o nic pytać. To był idealny czas na przemyślenia. W tle leciał zespół Maroon 5.
   Czy ja naprawdę to zrobiłam? Czy może on się zmienił?A jeśli to prawda, a nie straszny żart? Aaaa może? A jeśli...
-Emi? -ten głos. Mogłaby teraz wyściskać jego właściciela i nigdy go już nie puszczać. A jednak coś stanęło jej na przeszkodzie.  Odwróciła się powoli
- Cześć Marco... jak tam?- chłopak również miał na sobie dres... oraz wielkiego siniaka na twarzy. Pewnie znów się z kimś bił. Ale jej chłopak był najlepszy. -Biegniemy?
- Pewnie.- Uśmiechnął się promiennie. I to był jej Marco. Ten cudowny chłopak. Chciała się dowiedzieć, skąd ma siniaka, czemu nie jest teraz u cioci, ale nie wiedziała jak się go oto zapytać. Jego też coś trapiło, więc całą drogę pokonali w milczeniu. W końcu dotarli pod dom dziewczyny. Już miała przekroczyć furtkę.
Znalezione obrazy dla zapytania gif uśmiech tumblr- Kociaku?- ten uśmiech...
- Tak?
- Wiesz, że cię kocham?
- Pytanie retoryczne czy test?- odpowiedziała z uśmiechem.
- Tajemnica zawodowa, przykro mi.
- Tak, kocham cię. Mojej miłości masz tyle, ile kropel wody na całym świecie, więc mam nadzieję, że mnie kochasz, bo łatwo to się mnie teraz nie pozbędziesz.
- To czemu uderzasz innych chłopaków po twarzy, a nie mnie?- dobre pytanie.
- Bo jeśli mam spędzić z tobą resztę życia, nie chciałabym patrzeć na twoją brzydką twarz codziennie...
- Nie wierzę- uśmiechnął się tak szeroko, że musiała go rozboleć szczęka. - Zaszyję ci oczy, byś nie musiała na mnie patrzeć zobaczysz - zanim skończył mówić, zaczął do niej biec, a ona jak mała dziewczynka uciekać. Biegła przed siebie cały czas. Jakieś dziesięć metrów przed nią były tuje, obejrzała się za siebie. Jakieś dwa  metry za nią był Marco. Za blisko. Przyśpieszyła i z hukiem wpadła w tuje. Po plecach przeszedł ją dreszcz. Gdy chciała się obrócić by zobaczyć, wbiegającego w tuje chłopaka coś chwyciło ją za nogę. Coś mokrego, ostrego, nieprzyjemnego. Po całej okolicy niósł się echem wrzask....

*** CDN***

I jak wam się podobało? Mam nadzieję,że nie wyszło zbyt chaotycznie, ani zbyt długo ani krótko jak na pierwszy raz. Opowiadanie jest  oczywiście odpowiedzią na wyzwanie write and read. Może i ty się skusisz?
Jeszcze tydzień i 3 października zaczynamy Tydzień z Książką. Czekacie? Miłego dnia kochani :)
Buziaki :*
Olcia

13 komentarzy:

  1. Świetnie, że postanowiłaś wziąć udział w tej inicjatywie! Jak dla mnie za dużo dialogów, za mało jakiejkolwiek innej treści, jak choćby opisów uczuć, które mogłyby znacząco wzbogacić rozdział. Zdania mogłyby być też bardziej rozbudowane, złożone, wkradło sie również trochę chaosu, ale ogólnie jest nieźle ;)

    Books by Geek Girl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuje :)
      Wykorzastam wskazówki i postaram się by następny był dużo lepszy :)
      Buziaki :*

      Usuń
  2. Bardzo ciekawa historia :) Nie mogę się doczekać co takiego złapało Emi za nogę :) Oczywiście będę obserwać twojego bloga i kolejne fragmenty ;)

    Ja również zapraszam do mnie, gdzie znajdziesz fragmenty mojego opowiadania :)
    Pozdrawiam!
    http://czarodziejka-ksiazek.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny wpis ;)
    Pozdrawiam! http://literacki-wszechswiat.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, przeczytałam twoje krótkie opowiadanie. Jest bardzo fajne, ale wyłapałam w nim kilka błędów. :)
    Postaraj się po myślniku, zaczynającym czyjąś wypowiedź, stawiać spację. Wygląda to w moim odczuciu schludniej i bardziej czytelnie.

    "Mogłaby przysiąc(,) że się błyszczą..(.)" - tu powinien być przecinek | zabrakło jednej kropki

    "-O co to, to nie," - niepotrzebny przecinek na końcu

    "Co to ma znaczyć(,) panno Blueberries?" - przecinek

    "Przed nią, po drugiej stronie biurka(,) siedział Carol Cat" - przecinek

    "Kurcze(,) kto by był gdyby(,)" - przecinki

    "dobrze znała tĘ minę - "tę" zamiast "tą"

    "wyłudzić ode mnie pieniądze(,) ale gdy się nie zgodziłam(,) chciał mi zabrać plecak" - przecinki

    szantarzował(.) - ortograficzny, kropka na końcu zdania

    "za kłamcĘ" - na końcu "ę"

    "John zapytał się ciebie(,) gdzie znajdzie osobę(,) której może wpłacić pieniądze na składkę(.) Złapał ci plecak(,) ponieważ miałaś go na jednym ramieniu i gdy się obracałaś(,) spadł ci z ręki." - przecinki | lepsza tu kropka i kolejne zdanie niż przecinek | usunęłam jedno słowo ze zdania

    "Nie prawda!" - razem piszemy

    "Nie wierzĘ(,) że..." - "ę" i przecinek

    "A teraz(,) jeśli można wyjdę(,) ponieważ nie chcę spóźnić się na lekcję angielskiego." - wielka litera jest tutaj niepotrzebna | przecinki

    "Cześć(,) skarbie. Jak się trzymasz?..." - albo kropki, albo znak zapytania, jeśli jednak jest to pytanie - znak zapytania.

    "w środku nocy(,) by zapytać..." - przecinek

    "Nie.- wtedy jej mama..." - albo rezygnujemy z kropki po "nie" i piszemy "wtedy" z małej litery, albo zostawiamy kropkę czy "nie" i piszemy "wtedy" wielką literą.

    "czytała(,) więc to oznacza...- Mamo(,) która jest godzina?!? - przecinki

    "Nawet (na nią) nie spojrzała." - zaraz po "mamie" masz kolejną "mamę", powtórzenie. Można zastąpić w ten sposób.

    "z spod kocy(,) gdy ktoś pchną(Ł) ją - "spod" piszemy bez wcześniejszego "z" | prawdopodobnie miało tu być "spod kocA"

    "miałaś gorączkę(,) więc... - przecinek

    "Kochanie(,) a teraz powiedz..." - przecinek

    "wzięła niechętnie gazetę w rękę" - chyba "do ręki"

    "To nie może być prawda.. i wtedy..." - wielkie "i", zaczynasz nowe zdanie

    "miała się rozpłakać(,) gdy..." - przecinek

    "Uderzonym uczniem był John(.) "- koniec zdania

    OdpowiedzUsuń
  5. "To nie prawda(,) mamo. Tym nowym uczniem był J O H N" -piszemy "nieprawda" | przecinek | jeżeli coś literujemy to z myślnikami "J-O-H-N"

    "pojawił się błysk(,) który podkreślił jej chudą twarz i rude włosy(,) które..." - przecinki | powtórzenie, możesz napisać "pojawił się błysk podkreślający jej chudą twarz..."

    "Dorwiemy go..(.)" - brakująca kropka

    "Czyżby przytyła? a może wręcz na odwrót... odwróciła się od lustra" - Wielkie litery, bo nowe zdania

    "kuchnię(,) ale nikogo..." - przecinek

    "jest w parku(,) po czym..." - przecinek

    "na prawdę" - naprawdę

    "A jeśli to prawda(,) a nie..." - przecinek

    "Odwróciła się powoli(.) - koniec zdania, kropka

    "Pewnie.- uśmiechnął się promiennie" - podobna sytuacja. Albo rezygnujemy z kropki po "pewnie" i piszemy "uśmiechnął" z małej litery, albo zostawiamy kropkę przy "pewnie" i piszemy "uśmiechnął" wielką literą.

    "dowiedzieć(,) skąd ma siniaka..." - przecinek

    "też coś trapiło(,) więc..." - przecinek

    "odpowiedziała uśmiechem(.) - odpowiedziała Z uśmiechem | koniec zdania, kropka

    "zawodowa, przykro mi(.) - kropka

    "masz tyle(,) ile kropel wody na całym świecie, więc mam nadzieję, że mnie kochasz(,) bo łatwo to się mnie teraz nie pozbędziesz(.)

    "po twarzy(,) a nie mnie?"

    "musiała na mnie patrzeć(,) zobaczysz"

    " zanim skończył mówić(,) zaczął do niej biec(,) a ona jak mała dziewczynka uciekać"

    "Jakieś 10m przed nią były tuje" - w opowiadaniu liczby staramy się pisać słownie i nie piszemy takich skrótów

    "Jakieś 2m za nią..." - jak wyżej

    "Gdy chciała się obrócić(,) by zobaczyć wbiegającego w tuje chłopaka(,) coś chwyciło ją za nogę. - przecinki i jeden niepotrzebny przecinek

    "nie przyjemnego." - nie + przymiotniki piszemy łącznie

    Pozdrawiam,
    Book Prisoner! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku mi piszesz, że w miarę okey, ale po tylu błędach... ah... wstyd mi :(
      Obiecuję poprawę. Za niektóre błędy mam ochotę się powiesić. Przecinki to niestety, zawsze byli chyba moi wrogowie ponieważ albo ich za dużo albo za mało :/
      Mam nadzieję, że następny będzie dużo lepszy.
      Dziękuje <3
      Buziaki :*

      Usuń
    2. Moją zmorą też są przecinki. Czasem nawet ja nie wiem, gdzie te gnojki mają stać, a gdzie nie. :D
      Jak tylko poprawisz te błędy, opowiadanie będzie bardzo dobre. :)

      Pozdrawiam!

      Usuń
  6. Fajny wstęp, zapowiada się wielowątkowa i ciekawa historia ^^
    Ja także wyłapałam kilka błędów, np "miałaś go na jednym ramieniu i gdy się obracałaś to spadł, ci z ręki", tego przecinka nie powinno tam być :)
    Pozdrawiam ^^

    OdpowiedzUsuń