środa, 15 marca 2017

Szybko podpisujecie!

Cześć, cześć kochani ♥

Dzisiaj będzie krótko i zwięźle o nowej ustawie która chce wejść w życie. Chodzi w  niej oto by wszystkie książki w empiku, na czytam.pl, nieprzeczytane.pl, matras i we wszystkich innych dyskontach książkowych miały cenę okładkową. I w przeciągu roku od premiery taka książka może mieć rabat góra 5%. Jeśli ta ustawa wejdzie w życie a chcą to zrobić jeszcze w tym roku to czytelnictwo spadnie jeszcze bardziej i wiele wydawnictw upadnie. Dlatego poniżej zostawiam wam link do petycji :" Nie zgadzamy się na wprowadzenie zakazu promocji i jednolitej ceny książek!" Uzupełnia się ją w mniej niż minutę. Potrzeba 50 000 podpisów. Obecnie jest trochę ponad 5 tysięcy. Podpisujcie i zapraszajcie do podpisywania!

petycja: NIE ZGADZAMY SIĘ NA WPROWADZENIE ZAKAZU PROMOCJI I JEDNOLITEJ CENY KSIĄŻEK!

14 komentarzy:

  1. Już podpisałam! Jestem zdecydowanie przeciwko. Nie wyobrażam sobie kupowania wszystkich książek w cenach katalogowych, które są jak dla mnie zdecydowanie wygórowane. Czuję, że uda nam się zebrać te podpisy, bo grono czytelników w Polsce jest naprawdę duże i wciąż się powiększa. :)

    Pozdrowienia i buziaki!
    BOOKS OF SOULS

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. super ♥ Ja także ♥ I mam nadzieję, że będzie się powiększać coraz bardziej ♥♥♥
      Buziaki :*

      Usuń
  2. Aby to zadziałało, trzeba obniżyć ceny okładkowe wszystkim książkom, bo w tej chwili są one sztucznie zawyżone ze względu na to, że sklepy i tak dają duże zniżki. Przy takich cenach jak obecnie nie widzę sensu tej ustawy. Uważają, że czytelnictwo wzrośnie. Jakim cudem? Dać za książkę 40 zł, albo i więcej? Nie. Ja przynajmniej często skuszę się na ebooka, a z tego co wiem ta ustawa ich nie dotyczy. No i pozostaną jeszcze biblioteki. Dla mnie to jest zmowa cenowa i nic więcej. Oczywiście podpisuje petycję :)
    houseofreaders.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie. A obawiam się, że jakby to weszło,to w bibliotekach zaczęły by się robić straszne kolejki po dane tytuły. A w najgorszym wypadku czytelnictwo spadnie :( cieszę się :)
      Buziaki :*

      Usuń
  3. Podpisane
    Oby zadziałało!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie podoba mi się ta ustawa. Podpisałam petycję.

    OdpowiedzUsuń
  5. Z tego co mi wiadomo ta petycja jest nieważna, gdyż nie ma tam miejsca na pesel, a bez tego głosy się nie liczą, gdyż można nawet z kilkunastu komputerów czy kont dać głos, a oni liczą od osoby, a skąd mają wiedzieć czy te głosy są prawdziwe czy nie. Ja jestem zdecydowanie przeciw tej ustawy oczywiście i petycje na pewno podpisze, jednak wątpię by coś dała. Jeśli politycy się uprą to i tak ją dadzą, a jak uznają, że to głupi pomysł to nie. Myślę, że i tak wprowadzą ja w życie, jednak po jakimś czasie zrozumieją, że to była głupota :p
    Buziaki :*
    pomiedzy-wersami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam pojęcia skąd ty w ogóle masz taką informację?
      Jedyne, co muszą podać osoby podpisujące petycję to: imię i nazwisko (bo anonimy nie są uwzględniane), miejsce zamieszakania oraz adres elektroniczny do korespondencji; reszta istotnych informacji to wskazanie adresata oraz przedmiotu petycji, złożenie podpisu i ewentualnie dołączenie zgody osoby trzeciej w sytuacji jeśli podpiszemy się za tę osobę.
      Pesel nie jest potrzebny - pewnie dlatego, że taką petycję podpisać może także cudzoziemiec, a nie wszyscy tacy mają Pesele.

      Pozdrawiam.

      Usuń
  6. To straszne, a ja dopiero co zaczęłam kupować książki przez internet, teraz czytanie z pewnością jeszcze bardziej zaniknie :/

    OdpowiedzUsuń
  7. Podpisałam tę petycję już wtedy, gdy wypłynęła ta informacja. To oczywiście jest kuriozalne, że zdecydowano się na taki ruch, bo on tylko zabije rynek wydawniczy zamiast pomóc. Poza tym mam złe przeczucia związane z tym pismem, bo już teraz widać jak powoli idzie to podpisywanie. I bardzo niedobrze, bo widać jednocześnie jak niewielu ludziom na książkach zależy.
    Zresztą najbardziej w tym wszystkim oburza mnie fakt, że posunięto się do takiego komunistycznego numeru, bo teraz książkom ceny będą nadawane z góry, co oznacza że zaniknie cały wolny rynek, który przecież jest jednym z fundamentów naszego ustroju.
    Obawiam się że w ten sposób rząd nie pomoże a jeszcze pogorszy sytuację na rynku książki. Bo małe księgarnie nie wygrają z sieciówkami, którym to prawo nawet pasuje. Księgarnie w małych miastach, z jakiego ja pochodzę, utrzymują się tylko dlatego, że rodzice kupują książki do szkoły swoim dzieciom, nie wiem jak wy, natomiast ja do takiej księgarni rzadko wchodzę, bo ma niewiele w ofercie i generalnie wolę iść do sieciówki. A co dopiero jak jedna cena będzie jedna dla wszystkich.
    Paranoja :/
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety dopiero niedawno się o niej dowiedziałam :/ No dokładnie :( bardzo bym chciała, żeby tych podpisów było już ponad 50 tyś. :'(
      No dokładnie :/ A to ma niby pomóc ...
      Ja niestety nawet nie mam takiej księgarni u sibie w miasteczku. Jedyne co to empik 20km ode mnie. Dlatego zamawiam przez internet. Ale to fakt, że takie małe placówki mają bardzo małą ofertę.
      Dokładnie :/
      Pozdrawiam!

      Usuń