[60] "Poradnik dla dżentelmena o występku i cnocie" Mackenzi Lee

[60] "Poradnik dla dżentelmena o występku i cnocie" Mackenzi Lee





XVIII wiek, Henry Montague ma niedługo zostać lordem, przejąć majątek oraz stać się odpowiedzialnym mężczyzną. Niestety nic nie idzie zgodnie z planem. Monty to chłopak pełen werwy, zależy mu na swobodzie, całe wieczory i noce spędza na hulankach, piciu. Jego jedynym problemem jest myślenie z kim spędzi noc oraz to jak pocałować swojego najlepszego przyjaciela. Ojcu się to nie podoba i daje Monty'emu ostatnią szansę na stanie się dżentelmenem- chłopak wyjeżdża na roczny grand tour, podczas którego ma nadrobić zaległości związane z sztuką oraz kulturą. Tylko... Nie wszystko idzie tak jak powinno..

Henry - dla znajomych Monty- podczas rocznej wycieczki postanawia korzystać z ostatnich chwil swojej młodości. Chłopak żyje chwilą, nie zastanawia się nad polityką czy nad tym, co powinien powiedzieć podczas rozmowy z innymi, wykorzystując etykietę. Jest pewny siebie, zaborczy, ciągle roześmiany, a co najważniejsze- sarkastyczny. Nie wiem czy wy tez tak macie, ale jeśli bohater umie używać sarkazmu, to ode mnie od razu otrzymuje +10 punktów na starcie. Bohater w tę wielką roczną podróż wyrusza z najlepszym przyjacielem Percy'm oraz siostrą Felicity. Każda z tych postaci jest inna, a zarazem fascynująca na swój niepowtarzalny sposób. I w ten sposób, mieszając ze sobą trzy różne charaktery dostajemy idealną mieszankę, z którą nie będziemy się nudzić. 

Poradnik dla dżentelmena o występku i cnocie to historia pełna zwrotów akcji, podróży, różnych wątków, odkrywania różnych kultur, a co najważniejsze- siebie samego. Grand tour to podróż po kilku państwach, a co za tym idzie- mamy tutaj wiele okazji do odkrywania świata i granic innych. 
Powiem Wam szczerze, że ja na początku bałam się tej historii. Nie samego wątku lgbt czy akcji, ale samego przeniesienia tego w XVIII wiek. Dodatkowo, na początku. nie mogłam się wczuć się w tą historię. Dużo się działo, ale jakoś nie przeżywałam tej historii, nawet pisałam o tym na instagramie. Strasznie męczyłam pierwsze 130 stron. I dopiero później coś "klikło", a wtedy dalsza lektura tej książki była dla mnie przyjemnością. Od samego początku postacie przekomarzają się ze sobą, a więc dialogi nie zanudzą Was na śmierć. Przez wybuchowość i pomysłowość Monty'ego grupa cały czas wpada w kłopoty, które przeradzają się w kolejne- często większe i gorsze problemy. 
Z każdą stroną coraz bardziej podobali się bohaterowie książki. Felicity od samego początku była sprytna i dążyła do tego, by móc uczyć się medycyny- która była dosyć nietypowym hobby dla dziewcząt jak na tamte czasy. Mimo niedogodności losu, Felicity nie ustępowała i nie raz pomysłowością zdobywała wiedzę, którą wykorzystywała podczas podróży. Jest to bardzo dobra kobieca postać. Pewna siebie, nie przejmowała się opiniami innych, po prostu szła po swoje. Wiedziała czego chce i dążyła do tego.  Wydaje mi się, że drugi tom ma być skupiony właśnie na Felicity i powiem Wam- jestem go bardzo ciekawa.  

Autorka z niezwykłą łatwością zawiera w tej historii wiele ważnych wątków. Mamy tutaj problem nacji, a także choroby, którą w tamtych czasach bardzo szykanowano. Są to aspekty bardzo ważne, ajeśli ktoś ma problemy z łączeniem faktów lub z historią- ma szansę dowiedzieć się nowych rzeczy w proty i przyjemny sposób. 

Nie chciałabym mocniej opisywać tej książki ponieważ wtedy zdradzę Wam za dużo. Jest to historia, w której nasi bohaterowie są w ciągłej podróży, poznajemy wiele nowych miejsc, przez co na prawdę tu nie ma miejsca na nudę. Postacie zmieniają się na "naszych oczach", podczas całej podróży każde z nich przechodzi małą przemianę, która jest naturalna i bardzo przyjemna dla oka. Jest to historia, którą warto poznać dla postaci, zmiany ich charakterów, sposobu myślenia. Tutaj każdy znajdzie coś dla siebie, jest to historia idealna dla młodzieży i dla dorosłych. Więcej książek dla młodzieży znajdziecie na stronie księgarni internetowej taniaksiazka.pl Ja bardzo polecam. 



★★★★★★★★☆☆

Ocena: 8/10 | Autor: Mackenzi Lee | Ilość stron: 448 | Data wydania: 24.02.2020 | Gatunek: literatura młodzieżowa | Wydawnictwo: Young
[59] "Klub książki" Lyssa Kay Adams

[59] "Klub książki" Lyssa Kay Adams



Nie boimy się, że mężczyźni czytający thrillery i kryminały mogą zostać seryjnymi mordercami, więc dlaczego mamy zakładać że z powodu zwykłego filmu dziewczynka nie będzie wiedziała, że nie musi przemieniać się z syreny w człowieka, by znaleźć miłość?


Jaka jest najważniejsza zasada Klubu Książki? Nikt o nim nie rozmawia, nikt o nim nie wie. Małżeństwo Gavina się ma poważne problemy. Mężczyzna dowiaduje się, że żona udawała wszystkie orgazmy. Pod presją emocji Gavin robi awanturę w domu, a kobieta tego nie wytrzymuje i występuje o rozwód. Dopiero po czasie Gavin żałuje swoich czynów i pragnie wszystko naprawić. Wtedy pojawia się klub książki. Mężczyźni czytający romanse chcą uratować małżeństwo Gavina. Czy to się uda? 

W tym momencie fabularnym rozpoczynamy czytać książkę. A tej książki się nie czyta, ją się pochłania na raz. Ale po kolei. Poznajcie Gavin'a- przystojny zawodnik drużyny bejsbolowej, odnosi duże sukcesy, jego kariera się rozkręca, a mężczyzna jest rozpoznawalny na ulicy przez przechodniów. Ma żonę oraz dwie córeczki- bliźniaczki. Do tej pory wszystko się układało. A tak przynajmniej myślał Gavin. Jednak gdy spojrzymy na to z perspektywy Theo- żony Gavina, widzimy jak ta relacja po mału umiera. To małżeństwo to idealny przykład, że mimo iż coś z zewnątrz wyglada cudownie, to wewnątrz wcale tak nie jest. Pomyślcie, jak naprawić z kimś relacje? Na samym początku musimy wiedzieć co ją zepsuło. A jeśli nie widać tego na pierwszy rzut oka, musimy zagłębić się głęboko w sobie i zacząć odkrywać swoją duszę, charakter. Nie możemy oczekiwać, że tylko jedna osoba się zmieni. Tutaj potrzeba dwojga. 

Jest to książka, która ociepla serduszko i opatula jak koc. Mężczyźni z Klubu Książki to niezłe ziółka, ale są świetnie zbudowanymi postaciami. Są to postacie, które nie boją się mówić co myślą, śmiało wytykają koledze błędy i nazywają go idiotą. W momencie gdy chcą dla niego jak najlepiej, liczy się tylko on oraz relacje z żoną, które musi odbudować. Osobiście bałam się kreacji tej grupy- kilku dorosłych mężczyzn, którzy na codzień grają w bejsbol nagle okazują się zaczytanymi fanami romansów.  Każdy w klubie bardzo różnił się od siebie charakterem, ale łączył ich cel. Dan to mężczyzna, który przedstawił Gavinowi klub książki i bardzo chciał by do niego dołączył. To właśnie jemu najbardzej zależy na uratowaniu małżeństwa kolegi. Kolejną ważną postacią jest Mack. Przystojny samotnik, który na każdym zjeździe podrywa żony kolegów, czym pogarsza niekiedy sytuację w innych związkach. Wieczny flirciarz, chcący być ciągle na topie. Szukacie pewnych siebie bohaterów? Koniecznie kliknijcie tutaj by przejść do romantycznej kategorii w księgarni internetowej taniaksiazka.pl Słyszałam kilka opinii na Instagramie o tej książce i bardzo dużo osób mówiło, że nie lubi tej postaci- dla mnie była neutralna. Jasne, podrywanie żony kumpla jest średnie zwłaszcza gdy mają problemy w związku, ale mimo wszystko Mack jest wszędzie z Gavinem i mu pomaga. Oczywiście szydzi na każdym kroku z naszego głównego bohatera, ale moim zdaniem ta postać jest bardzo ważna. 
 
A jeśli mowa o postaciach- o matko, jaka siostra Theo jest irytująca. Bardzo nieliczne postacie mnie irytują, ale kurczę tej postaci nie dało się znieść. Broniła swojej siostry jak lwica i chciała dla niej jak najlepiej, ale była uparta i momentami mówiła za dużo. Jakby to ona decydowała o wszystkim co ma mówić i robić jej siostra. Relacje z innymi jednak tak nie wyglądają. 
Na przestrzeni tej książki widzimy jak bohaterowie się docierają, ich relacje się poprawiają. Bardzo mi się to podobało ponieważ tutaj zachowania bohaterów widzimy przez całą książkę- oczywiście nie ma tutaj zmian o 180 stopni, mowa o mniejszych zmianach- dzięki czemu ta książka na tej płaszczyźnie zapunktowała dla mnie idealnie, relacje były stworzone bardzo realistycznie. 

"Klub książki" to książka o książkach. Dosłownie. Oprócz klubu książki, znajdziemy tutaj parę rozdziałów wymyślonego romansu na potrzeby tej historii. I to czytało się rewelacyjnie. Kawałek osobnego romansu, a później przygody głównego bohatera, który z kolegami analizuje fragment albo moment, w którym próbował ratować swoje małżeństwo.  Mamy tutaj także dwóch narratorów. Większość rozdziałów widzimy z perspektywy Gavina- w końcu należy do klubu książki i jest głównym bohaterem, ale mamy także jeszcze jedną narratorkę, którą jest Theo. Z perspektywy kobiety czytamy mniej rozdziałów, ale są one ważne ponieważ mamy świadomość jak to właśnie ona odbiera momenty w małżeństwie. 

W momencie gdy ktoś przeczyta opis czy stopkę na książce, napewno pomyśli, że historia jest lekka, humorystyczna. I to prawda. Czyta się ją bardzo szybko, postacie zaskakują humorem, ale także inteligencją. Lyssa Kay Adams to autorka, która świetnie wplotła w tę historię wiele ważnych wątków. Pokazuje tutaj między innymi jak ważna jest rozmowa na każdym etapie w związku. Na każdy temat. Na początku jedna niewypowiedziana dyskusja brzmi banalnie, jednak gdy małżeństwo nie rozmawia ze sobą przez 3 lata, powolutku koło nich zaczyna się tworzyć góra lodowa. A taka kiedyś pęknie. 
Szczerze? To jest książka, którą będę teraz polecać chyba wszystkich. Autorka pisze lekko, zabawnie, tworzy bardzo dobre portrety psychologiczne postaci. A mimo, że tę książkę czyta się na raz z ciągłym uśmiechem na twarzy, można dostrzec tutaj wiele ważnych elementów, które powinny grać ważną rolę w książce, ale także w życiu codziennych. 


★★★★★★★★★☆

Ocena: 9/10 | Autor: Lyssa Kay Adams | Ilość stron: 300 | Data wydania: 10.02.2021 | Gatunek: romans literatura obyczajowa  | Wydawnictwo: Kobiece
Copyright © 2014 Złodziejka zapisanych stron , Blogger