"Życie marionetek" T.J.Klune

Jest to trzecia książka tego autora, którą czytam i powiem Wam- znalazłam chyba swojego komfortowego pisarza.

Życie marionetek to opowieść inspirowana Pinokiem oraz bajką Wall-e. Mi osobiście przypominała jeszcze film z dzieciństwa, w którym były dwie rodziny na wyspie i po czasie by uciec przed niebezpieczeństwem zbudowały domy na drzewach. Może ktoś pamięta tytuł bo ja za nic 😂🤍

Czemu o tym pisze? Oto w domu na drzewie mieszkają 3 roboty- wynalazca android; pielęgniarka oraz mały odkurzacz. Tworzą razem rodzinę, aż do momentu gdy Victor znajduje dziwnego androida oznakowanego Mal.

🤖 standardowo dla autora akcja zaczyna się powoli by później przyspieszyć
🤖 uwielbiam nawiązania do bajek
🤖 wiele bohaterów, których się lubi
🤖 pełna emocji
🤖 humor mniej mi się podobał, wolałam ten w „Pod szepczącymi drzwiami”
🤖 jedyny człowiek, który walczy z samotnością wśród robotów

Będę czytać każdą książkę tego autora. Uwielbiam fakt jak bawi się emocjami, w każdej zwraca uwagę na inny problem społeczny. Ta historia zapadnie mi w pamięć, ale dla mnie było trochę trudniejsza niż inne w odbiorze, ale warta poznania.
Copyright © 2014 Złodziejka zapisanych stron , Blogger