"Półmrok" Katarzyna Staniszewska

    Półmrok to tajemnicza opowieść o Zakonie Czuwania, podczas gdy jego członkowie wyruszają na misję walki z ciemnością, która ciągnie za sobą wiele aspektów z przeszłości utrudniając walkę w teraźniejszości... 
    Jak ja dawno nie czytałam książki z motywem drogi!  gdzie razem z bohaterami, przemieszczamy się po mapie jak Płotka biegnąca do Wiedźmina, a tutaj wraz z naszymi bohaterami pozwiedzamy trochę lasów i twierdz,  dbając o dobro wszystkich podróżnych i koników.  Od samego początku jesteśmy wrzuceni w wir akcji, dzięki czemu szybciej możemy się zapoznać z zasadami, niebezpieczeństwami i strukturami świata, a tego troszkę mamy przed sobą- ale warto!  

    Wiemy, że mamy bogaty świat, dużo struktur - a zatem- zakon. Już kiedyś nadeszła ciemność, a Ci którzy ją pokonali dalej werbują młodych by chronić innych przed ciemnością. Uczą się obrony, walki, są drużyną, ale dla siebie są jak rodzeństwo.  Rangi, tytuły i dużo podobnych do siebie imion - ja jako osoba, która uwielbia dużo postaci i perspektyw na początku myliłam wszystkich, ale uczymy się na moich błędach - na końcu książki w dodatkach jest spis postaci i drzew genealogicznych - co ułatwi Wam odbiór całej historii. 
    Eriena to jedyna kobieta w zakonie,  która od dziecka chciała się dostosować, jednak otoczona samymi mężczyznami nie jest przez nich do końca zaakceptowana. Ma swoich ulubieńców, którzy niedługo potem się stali moimi ulubieńcami wśród tej szalonej ekipy. 

Mam jeden minus dla tej historii - ja nie umiem wyczuć jej klimatu. Z jednej strony mamy  tutaj dużo brutalności, bitwy, tutaj jakieś zacięcia, walka o przetrwanie, surowość emocjonalną, dążymy po trupach do celu, ale z drugiej strony mamy tęsknotę za miłością, niepewność w uczuciach i czytając nie umialam stwierdzić, jaki klimat chciała osiągnąć autorka. 

Ożywieńcy i nekromancja! Czyli to co tygryski kochają najbardziej, czuję się usatysfakcjonowana, mamy sceny walki, tworzenia  i chodzących ożywieńców, którzy stwarzają ogromne zagrożenie dla zwykłych mieszkańców.  Znajdziemy tu dużo potworów, kurczę borsuk? On top. Przed Wami dużo postaci, stworów, broni, mroku, twardych z krwi i kości postaci - mimo, że każdy wyćwiczony jak grecki bóg to otrzymują rany i trochę narzekają w trakcie podróży, nie dajcie się zwieść ich poczuciu humoru.

Każda postać miała inne zadanie, inne moce i inną przyszłość przed sobą,  spojrzenie na świat i zagadki. Bo mimo, że wszysxy uczą się w tym samym miejscu nie każdy jest tak dobrym tropiącym. Odcinanie rąk, borsuk, szaleństwo w oczach? kocham. 

    Półmrok to historia pełna bólu, żalu zakrywanego śmiechem, żartów, nagiej skóry czy mięśni- uwaga, zszywamy rany!  świat, który mam wrażenie, że w tym tomie ledwo poznajemy,  
a skrywa przed nami jeszcze więcej tajemnic i zagadek. W końcu najciemniej pod latarnią …
    Jeśli lubicie mroczno, brutalnie, bez koloryzowania, a przemieszczanie się po mapie to Wasz konik? Koniecznie musicie zapoznać się z półmrokiem bo to jest książka dla Was. Jest to jeden z najlepszych debiutów jakie czytałam i już zacieram rączki na drugi tom, pełen szaleństwa  i przelanej krwi. 
Copyright © 2014 Złodziejka zapisanych stron , Blogger