„Dzień zero” Ruth Ware

„Dzień zero” Ruth Ware


Q: czytacie kryminały? 

Dla mnie kryminał musi być wciągający, trzymać mnie w napięciu i czymś zaskoczyć. Jak to było z Dniem zero? 

Na początku poznajemy małżeństwo, które posiada ciekawą pracę- sprawdzają systemy zabezpieczeń dla różnych firm. Jack zajmuje się praktyką, Gabe działa nad częścią zdalną. Wszystko układa się dobrze, zanim Jack nie znajduje męża zamordowanego. 

Jack- imię, które przysparzało mi dużo emocji, postać która stwierdziła, że musi znaleźć mordercę męża za wszelką cenę. Względem miłości, ale też by ocalić siebie. Jak wiemy, zazwyczaj to małżonkowie mordują się wzajemnie w mrocznych okolicznościach.W między czasie kobieta dowiaduje się wielu nowych informacji o swoim mężu, sama nie wie w co wierzyć, kiedy może zaryzykować  i kto jest sprawcą. 

Jaka ta książka była genialna! Dawno się tak dobrze nie bawiłam, na żadnym thriller’ze. Od razu jesteśmy wrzuceni w wir akcji, która nie spowalnia ani na chwilę. Zapraszam Was na roller coaster emocjonalny, zapinamy pasy, książka jest nieodkładalna. Uwielbiam gdy autorzy bawią się z nami w kotka i myszkę i mamy wiele poszlak na kilka osób, pozwalając nam bawić w małego detektywa, by na końcu i tak zamieszać nam w głowach jeszcze bardziej. Ruth Ware jak najbardziej się to udało. Ja nie odgadłam sprawcy i zakończenie jeszcze bardziej wbiło mnie w fotel. 

Po skończeniu książki nadal zostaje ona w moim umyśle- bardzo to doceniam, bo wiem, że zawładnęła moim życiem podczas czytania. Idealne małżeństwo, prosta praca, dużo elektroniki, sztuczna inteligencja, hasła, Bohaterka, której chcemy kibicować, odliczanie do dnia zero, współprace z ludźmi, ciągły stres-  w końcu nie wiemy komu możemy ufać, a w czasem widzimy walkę na nie moralne czyny tylko po to by odkryć prawdę. 

Nie czujcie się zmieszani- nie pomyliłam imion- to jedna z tych książek, w której i ja co chwila musiałam sobie przypominać, kto jest dziewczyną w tym związku. Ona- Jack i on- Gabe. Ja potrafiłam się przez to ciągle rozpraszać. 

Jesteście gotowi by zmienić wszystkie hasła w portalach społecznościowych i razem z Jack odkryć mordercę męża? 

Współpraca z wydawnictwem Czwarta strona kryminału 🤎

"Życie marionetek" T.J.Klune

Jest to trzecia książka tego autora, którą czytam i powiem Wam- znalazłam chyba swojego komfortowego pisarza.

Życie marionetek to opowieść inspirowana Pinokiem oraz bajką Wall-e. Mi osobiście przypominała jeszcze film z dzieciństwa, w którym były dwie rodziny na wyspie i po czasie by uciec przed niebezpieczeństwem zbudowały domy na drzewach. Może ktoś pamięta tytuł bo ja za nic 😂🤍

Czemu o tym pisze? Oto w domu na drzewie mieszkają 3 roboty- wynalazca android; pielęgniarka oraz mały odkurzacz. Tworzą razem rodzinę, aż do momentu gdy Victor znajduje dziwnego androida oznakowanego Mal.

🤖 standardowo dla autora akcja zaczyna się powoli by później przyspieszyć
🤖 uwielbiam nawiązania do bajek
🤖 wiele bohaterów, których się lubi
🤖 pełna emocji
🤖 humor mniej mi się podobał, wolałam ten w „Pod szepczącymi drzwiami”
🤖 jedyny człowiek, który walczy z samotnością wśród robotów

Będę czytać każdą książkę tego autora. Uwielbiam fakt jak bawi się emocjami, w każdej zwraca uwagę na inny problem społeczny. Ta historia zapadnie mi w pamięć, ale dla mnie było trochę trudniejsza niż inne w odbiorze, ale warta poznania.
„Każdego lata płakałam” Natalia Fromuth

„Każdego lata płakałam” Natalia Fromuth




Q: Lubicie chodzić do teatru? 


Diana to dziewczyna, która uwielbia teatr, gra w przedstawieniach, a gdy udaje jej się zdobywać główne role w spektaklach- ma jeszcze większe marzenie. Chciałaby wydać własną sztukę. Zazwyczaj jej pomysł był odrzucany, ale w tym roku jest zauważony. Czy wystawienie sztuki się uda? 

Jak ja uwielbiam książki Natalii. Całym sercem. Na początku nie wiedziałam, która historia podobała mi się bardziej i wiecie co? Nadal nie wiem. Styl Natalii jest nie do podrobienia, akcja książki rozgrywa się powoli, a gdy akcja nakręca się, dzieje się dużo i szybko Natalia tak pięknie operuje słowem. Ja jestem zakochana. To jest historia dwójki osób, które zostają zmuszone by codziennie pracować razem i dopiero z czasem docierają się do siebie. 

Ile tutaj jest emocji!! Ale nie tylko tych udawanych na scenie, bo poza nią bohaterowie również noszą maski. Ta historia, na której i mi poleciała łza - nie mogę się doczekać drugiej części bym mogła je obie ładnie zaadnotować. 

Uwielbiam uczucia, które pojawiają się w tej historii, te odmienne charaktery postaci, które muszą się dotrzeć i spotkać po środku. Każdy bohater Natalii jest inny, ma nowe cechy, nie jest podobny do żadnego innego. Ma swoje cele, charakterek. Jestem zakochana. 

Książki Natalii to dzieła sztuki i kopalnie niesamowitych cytatów. Nawet jeśli nie przepadacie za teatrem- dajcie szansę tej historii. Jest magiczna. A ja nie mogę się doczekać dalszych losów tej dwójki i będę wciskać Wam tę powieść teraz wszędzie🔥

Współpraca barterowa z @wydawnictwo.beya 🤍
„Pierwsza iskra” Justeene Ruston

„Pierwsza iskra” Justeene Ruston



„Pierwsza Iskra” to jedna z tych historii, która jest tak dobra, że ciężko uwierzyć iż to debiut. Ale po kolei! 🖤


Aricia to dziewczyna, która jest wyrwana przez matkę z swojego bezpiecznego miejsca, królestwa lawendowych pól by wziąć ślub - czysto polityczny- z księciem sąsiadującego państwa. Co z tego wyniknie? 


Bardzo podoba mi się inwencja pierwszego państwa, domu naszej bohaterki. Gdzie każdy może być z kim chce, a płeć nie ma znaczenia. Gdy bohaterka przenosi się do drugiego, sąsiadującego państwa zaczynają się schody. Tutaj każdy zachowuje się inaczej. Aricia jest traktowana surowo, przez brata króla, a z każdym dniem w nowym królestwie poznajemy coraz więcej intryg. Tajemniczych wiadomości, spisków, intryg balowych. 


Intrygi i dwór to chyba moja ulubiona część tej książki, zwłaszcza gdy w to wszystko wpleciony jest trop- enemies to lovers. Jeśli jesteście fanami tego tropu oraz dworskich intryg- odnajdziecie się tu. Tutaj historia płynie przed siebie, odkrywa przed_nami tajemnice, bohaterów, którzy nie zawsze są takimi jakimi wydają się na początku. Doceniam wszystkie rozmowy- jak ja lubię gdy postacie umieją rozmawiać! Tę historię czyta się bardzo szybko, a Aricia cały czas walczy o jak najwięcej postulatów, by jak najwięcej pozmieniać w państwie. 


Złapałam się na jednym fakcie- jak odkładałam książkę, nie ciągnęło mnie do niej, ale jak ją czytałam to płynełam przed siebie, poznając dalsze losy bohaterów. To jest ten mój mały minus- nie mogłam się w pełni wciągnąć w tę historię i jej przezywać. Brakuje mi tu też większej ilości fantastyki- tak jest promowana ta książka- ja bym powiedziała, że to bardziej romans w świecie fantasty, a nie na odwrót. 


Jestem ciekawa co wydarzy się w dalszych tomach, ponieważ ten jest dobry, a im dalej tym więcej możliwości na planowanie intryg, a także może więcej fantasy? Ja bardzo chętnie poznałabym trochę więcej magii w tej historii ❤️ 

„Dwie i pół duszy” Justyna Hankus

„Dwie i pół duszy” Justyna Hankus



Czasem jak czytam, czuję się jak w baśni. Pełny, bogaty styl wypowiedzi wręcz wciąga mnie w swój świat i nie puszcza. Pełna mroku, ale także światła historia, z wieloma pobocznymi wątkami, a także potworami. 

Ta historia to dla mnie Wiedźmin połączony z Chłopami. Pełna mitologii słowiańskiej, trucizn, wierzeń napisana poetyckim językiem, gdzie śledzimy życie naszych bohaterów. Dlaczego Chłopi? Niektóre dialogi są do bólu proste, krótkie - pasują do tej historii, chociaż ja wolałabym bardziej poetyckie czasami dialogi. Czy to jej coś ujmuje? Absolutnie nie! W pewnym sensie nadawało jej to uroku. Pokazywało magiczny świat- zwyczajny- ale magiczny, oraz zwykle losy mieszkańców wioski. 

Losy naszych bohaterów śledzimy z kilku różnych perspektyw, w różnych czasach i najważniejszych dla nich momentach. I to chyba urzekło mnie najbardziej.

Zaimponował mi fakt, że autorka potrafi zgrabnie przeplatać wątki, linie czasowe, wpleść elementy filozoficzne/egzystencjalne, a to wszystko nadal jest otoczone magią spokoju i piękna natury. Znajdzie się tutaj trochę grozy u mroku, ale nadal jest to świetna przygoda. 

Jeśli Lubicie folklor, mitologię słowiańską i wiedźmina? Musicie poznać tę historię 🔥 tylko uważajcie na Tojad… 

#współpracabarterowa dziękuję za egzemplarz @wydawnictwo_powergraph 🫶
Copyright © 2014 Złodziejka zapisanych stron , Blogger