"Quicksilver" Callie Hart
Saeris to młoda złodziejka, która dba o dobrobyt bliskich, ale ma też niesamowity dar do wpadania w kłopoty. W mieście gdzie królestwo jest podzielone na okręgi pełne przywilejów i potępienia dla ich mieszkańców, by wyższym sferom lepiej się żyło. W trzecim okręgu trzeba się trochę nagimnastykować by przeżyć, a autorka robi najlepsze co może czyli od razu wrzuca nas w kradzież z pyskatą bohaterką.
Lubię tę postać. Pewna siebie, dobrze wykreowana, znająca swoje możliwości, a przez to, że mieszkała w trzecim kręgu jest wyczulona z kim się trzymać, kogo unikać i jak rozegrać sytuację by spróbować ujść z niej z życiem. Chociaż ta intuicja z czasem znika, ale to zaraz.
Lubię tę postać. Pewna siebie, dobrze wykreowana, znająca swoje możliwości, a przez to, że mieszkała w trzecim kręgu jest wyczulona z kim się trzymać, kogo unikać i jak rozegrać sytuację by spróbować ujść z niej z życiem. Chociaż ta intuicja z czasem znika, ale to zaraz.
Jak mamy złodziejkę, to potrzebujemy też karczmy, gdzie można grać w karty na pieniądze, dobrze się napić czy z kimś pobić. Poznajcie Carriona, cwaniaka, który chętnie połączy te kwestie i dorzuci jak boski jest w łóżku. Chociaż w tej książce każdy kocha sex i jest w to nieziemski. Jednak poczucie humoru Carriona to coś co nie raz ratuje tę książkę z opałów i napiętej atmosfery.
No dobrze, to gdzie te elfy? alchemia? wojna? Cała akcja zaczyna się gdy w momencie otwarcia przejścia. A z tego miejsca nie ma odwrotu. Wpadamy do nowego świata, etykiety, pięknych nazw, magicznych postaci i alchemiczny wątek ma swoje 5 minut- mój ulubiony w całej książce! Chociaż mało w nim chemi wbrew nazwie. am nadzięje, że wątek alchemii, kamieni, będzie rozwinięty dużo bardziej w drugim tomie. Pakty, gry słów, tajemnice, umowy - to nabiera szybko tempa, zwłaszcza gdy elfy nie mogą kłamać i jest to ciekawe, a jest tu tego tak mało.
Ale nie jest tak kolorowo, a nie wszystko złoto co się świeci. Poznajmy także kogoś z efiej ekipy - Kingfisher. I od tej pory zaczynamy niestety schematy i zostaje tak do samego końca. Wysoki, przystojny, samiec alfa, genialny wojownik, któremu zależy na swoich najbliższych, a człowiek w ich krainie nie znaczy nic dobrego. Pewny siebie, rzucającymi obleśnymi tekstami, by za chwilę rzucać najsłodszymi poematami romantycznymi, skory do walki o wszystko, byle tylko postawić na swoim. A propo stawiania.. dawno nie czytałam tak słabych scen erotycznych i podtekstów. Dla mnie to nie jest romantasy, bo każda szansa by nadgonić fabularnie albo światotwórstwem autorka wykorzystuje by nadrobić sexem, a oczami z rozkoszy to nie przewracała tylko bohaterka, tylko ja jak robiło się już nudno gdyż ta historia nie wywołuje emocji, a sceny są podobne i monotonne.
Enemies to lovers! nie ma go tutaj. Mamy kilka groźnych spojrzeń, stawiania i testowania granic bo spotykają się dwa mocne charaktery... i bum! Witamy w przewidywalnym lovers, gdzie z każdą stroną jest coraz gorzej, bo on jest taki silny, że mógłby ją złamać, a ona jest taka krucha..
ajbardziej boli mnie fakt, że ta historia miała taki potencjał! A ona od pierwszego sexu traci cały sens, fabuła fabułuje tylko wokół łożka, a pozostała część książki jest niesamowicie schematyczna, przewidywalna i ma sporo scen mocno inspirowanych innymi książami. Przed Wami “Zmierzch”, “Krew i popiół” i “Dwory..” na sterydach, postacie, które nie mają między sobą chemii - przepraszam - Carrion i hazard nadrabiają za wszystkich razem wziętych.
Jestem kilka dni po skończeniu książki i odnoszę coraz większe wrażenie, że autorka miała w głowie konkretne sceny, ale nie wiedziała jak do nich doprowadzić, próbowała też złapać za dużo srok za ogon i mamy tutaj mieszankę wybuchową. Sama nastawiłam się na troszkę więcej paktów i DOBREJ gry słownej, nie ustnej.
Myślę, że ja jestem rozczarowana przez złą promocję, bo ta historia jest oznaczana najpopularniejszymi motywami, których tu nie ma. Nie odróżniałam też różnych elfów od siebie, a świat miał sporo luk fabularnych, nie wiemy co jest wokół miast, wątki były urwane w połowie- mam nadzieję, że wrócimy do nich w drugim tomie.
Jest to historia, którą przeczytacie szybko, by odhaczyć głośną premierę, albo zakochacie sie w niej bez reszty. Jestem ciekawa, po której stronie muru będziecie 🤍🦋
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz