"What beauty there is" Cory Anderson


Spodziewałam się trudniej młodzieżówki, która chwyci mnie za serce. Bolesnej i brutalnej bo tylko taki opis szybko znalazłam. Dostałam surową historię, która złamała moje serce na kawałki. 


“What …” to historia Jacka, który sam będąc jeszcze dzieckiem musi chronić młodszego brata. Jest przeraźliwa zima, chłód, wiatr- który pchał mnie jak chciał. Od strony gdzie na początku mamy brutalną, surową scenę, po następne kartki gdzie poznajemy Avę i dryfowałam tak między sekretami, ciemnością, zaciętością bohaterów by przypaść w surowości całej historii. 


Klimat stworzony przez autorkę jest niesamowity. Czytając o chłopcach byłam z nimi, czułam chłód, ciemność miasta, a przede wszystkim napięcie i czasem strach by przewrócić stronę. Czy  jest to książka, która co stronę będzie Was zaskakiwała czymś nowym w formie rollercostera? Nie. To historia, która toczy się powoli, ale dusi Was klimatem, surowością mimo, że postacie są pełne nadziei i woli przetrwania. 


“Wszystko co zdecydujesz się nosić w sercu, będzie miało moc sprawia ci bólu. Więc wybieraj ostrożnie”. Piękna i  smutna ilustracja, która pokazuje nam, że miłość oprócz walki nadziei, dobrych uczuć do ludzi potrafi także zranić i wymagać poświęceń. 


Polecam wszystkim, którzy lubią czuć chłód, brutalność historii. Trudne i krwawe tematy! Uwaga na morderstwa i samobójstwa- nie dla najmłodszych czytelników. 


1 komentarz:

Copyright © 2014 Złodziejka zapisanych stron , Blogger