"Kos" Anastazja Drabot




Q: wiecie co oznacza śpiew kosa?


Powiem Wam, że kosy mają pod górkę życiu- przez ciężkie warunki pogodowe w lato i w zimę wiele z nich umiera, a śpiewem ogłaszają swoje terytorium czy granice. Czy policjant Kosowski w śledztwie również będzie miał pod górkę?

Przyjęcie, na którym denat wyskakuje przez okno. A może… wypada? Jest to jedna z tych historii, gdzie nie warto znać wielu szczegółów przed czytaniem. Po warszawskich ulicach wraz z Kosowskim będziemy odkrywać tajemnicę krok po kroku, łącząc kropki, albo tracąc trop przy bohaterach.

Bardzo podoba mi się jak autorka bawi się tą historią. Powoli, nieśpiesznie rzuca nam małe kawałki informacji, wzbudzając podejrzliwość by za chwilę przeskoczyć na inny wątek w książce. Kos to mieszanka kryminału z obczajem, znajdziecie tu wiele smaczków, różnych postaci i problemów różnych kategorii. Uwielbiam gdy postacie są dobrze zbudowane i ja na prawdę mogę nie lubić jakiejś postaci, a ona przy tym jest dopracowana pod każdym względem, a nie rzucone są na wiatr tylko słowa “każdy jej nie lubił”.

A dlaczego Kos się wyróżnia wśród innych kryminałów? Średniej grubości książka, która wciąga nas w swój świat od pierwszych stron i gra na emocjach przez cały czas. Emocje, ludzie, intryga, wszystkie te elementy łączą się, a jeśli czytelnik będzie chciał się bawić w detektywa - sama uwielbiam- to jestem ciekawa czy uda Wam się rozwiązać zagadkę Warszawskiego bogacza.
Kos to historia pełna mroku i bólu- w małych dawkach, w każdym napotkanym człowieku. Mam wrażenie, że tutaj mroku nie doznał tylko denat, bo on straszył nas przez chwilę, ale to reszta postaci musi mierzyć się z mrokiem, bólem, tajemnicami, uzależnieniami.

Polecam wszystkim fanom kryminałów- ten debiut wciąga i przekona Was oryginalnym podejściem i ilustracjami autorki 🤎🦅

Współpraca barterowa z @wydawnictwomuza | 4,5/5 ⭐️

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Złodziejka zapisanych stron , Blogger