Czy założenie bloga coś zmienia?
Cześć, cześć kochani ♥
Nie raz w LBA czy w tagach pojawiają się pytania: "Czy wyobrażasz sobie życie bez bloga?", "Skąd pomysł na jego założenie?". Odpowiedzi jest na prawdę bardzo dużo. Dzisiaj chciałabym zadać wam pytanie czy blogowanie coś zmienia w życiu?
Oczywiście, że zmienia i to bardzo dużo. Na początku musimy ustalić czy blogujemy z przyjemności czy z przymusu. Gdy pada takie pytanie, cała glogosfera mówi, że z przyjemności, to daje im radość. Ale czy wszyscy mówią prawdę? Czy nie piszemy z obowiązku? Jeśli mamy bloga, to trzeba na nim coś pisać. Jeśli Kasia chciałaby dostać jakąś książkę od wydawnictwa do recenzji, to też musi pisać na blogu. Zmusza się do tego. Wszystko robione, pod tą "darmową" książkę. Ale czy warto?
W końcu blogowanie zajmuje dużo czasu. Trzeba ogarnąć bloga - tu chodzi mi o szablon i wygląd- przeczytać książkę, zrecenzować ją, odpowiadać na komentarze, czytać blogi innych. Tak się tylko mówi, ale to jest na prawdę dużo czasu. Jeśli ktoś czyta szybko załóżmy te 100 stron na godzinę, a książka ma takowych 650 to ponad 6 godzin spędzamy na samo przeczytanie tej książki. A co jeśli ktoś czyta wolniej? Potem trzeba napisać recenzję. Taka byle jaka może powstać w 15 minut. Porządna powstaje w 1-3 godziny. To daje nam już około 9 godzin. I czy faktycznie jest warto spędzać tyle czasu na czymś, czego się nie robi z przyjemności? Z pasji? Lubisz rysować? Rysuj! Zobacz ile byś zdziałał trzymając w ręku kredkę czy ołówek przez 9 godzin. Nie szkoda Ci czasu? Często jest jeszcze tak, że to w ogóle nie sprawia przyjemności. To jak pójście do pracy. Siadasz odruchowo do komputera i znów robisz to samo. Czy nie lepiej zrobić sobie przerwę? Ochłonąć, a potem powrócić z nową energią?
A jeśli ktoś pisze z pasji, to słowa same wychodzą z głowy. Palce same stukają w klawiaturę. Uwielbiam czytać i blogować. I zawsze robiłam to z pasji. Myślę, że jak każdy miałam przez chwilę taką fazę na te "darmowe" książki, ale nie pisałamdo wydawnictw, ćwiczyłam swój warszat. I wiem, że moim notkom brakuje jeszcze bardzo dużo do dobrego poziomu, to jednak od recenzji "Za niebieskimi drzwiami" są one inne. Ale odchodzę od tematu. Czy blogowanie coś zmienia? Tak.
Pamiętam jak 2 lata temu, kończyłam jakąś książkę, odkładałam ją na półkę i od razu brałam następną. Teraz gdy przeczytam jakąś książkę to najpierw piszę recenzję. Rzadko zaczynam inne pozycje zanim napiszę jakąś notkę o poprzedniej. A gdy nie mam ochoty czy weny na napisanie tej recenzji? Wtedy nie czytam innych książek. Nie wiem czy i u was tak jest, ale ja się tak przyzwyczaiłam. Trzeba też gospodarować inaczej czas, by zdążyć napisać coś na bloga. Zmieniają się także trochę nasze poglądy i opinie na niektóre tematy.
Ale skoro podczas blogowania tyle się zmienia to czy warto to w ogóle robić? Oczywiście, że tak. Ja dzięki blogowaniu czytam trochę mniej, ale za to piszę swoje opinie na temat książek w internecie i poznaje wasze zdanie o nich. Poznałam także masę świetnych osób jak Magdę z bloga Pomiędzy wersami, Weronikę z bloga Kraina książek i Olę z bloga Fan of books. Z każdą zrobiłam coś niesamowitego, co zawsze zostanie mi w pamięci.
I chociaż blogowanie ma kilka minusów, ale ma także bardzo dużo plusów. Najważniejsze w życiu to robić to co sie kocha. A jeśli lubisz blogować to to rób
Wracając do pytania Czy blogowanie coś zmienia? Tak. Ale często są to zmiany na lepsze :)
Ten post nie miał na celu nikogo urazić. Chciałam przybliżyć trochę to co jest w mojej głowie od jakiegoś czasu. A wy jak myślicie? Warto blogować ?
Zaczytanych chwil,
Olcia
Ja swojego bloga z opowiadaniami założyłam by szlifować umiejętności, albo po prostu przelać swoje myśli na papier/ekran (?). I sprawia mi to ogromną radochę.
OdpowiedzUsuńa to jest najważniejsze ♥ wielu lat blogowania, życzę :*
UsuńMnie blog po prostu motywuje do czytania :D Bo przecież muszę mieć posty! A jak zlewam bloga na jakiś czas [bo bywa, trzeba odpocząć] motywacji nie ma i zamiast czytać, gapię się w przestrzeń, nic nie robiąc...
OdpowiedzUsuńale super :D racja :) dokładnie to robiłam przez ostatni tydzień... :D
UsuńZgadzam się z Tobą w 100 % O nawet jestem w tym poście, oh jak Ty mnie doceniasz XD ♥♥♥ Ogólnie to miałam jeszcze do Ciebie napisać na meila, bo myślę nad jakimś postem, ale mi to nie wychodzi i tak się z tym zbieram, jak sójka za morze ( jakoś tak to szło) Wracając do posta, to zgadzam się z tym potrafię pisać jak natchniona o wszystkim i o niczym, a mam takie dni kiedy myślę nad jednym słowem. Zdradzę Ci moją tajemnicę, jak mam wenę to piszę dużo postów na zapas. XD I nie dbam o to, że recenzja to nie mogę przeczytać następnych tomów serii, czytam bo to kocham ♥, a kiedy nie mam weny to piszę jakiś luźniejszy post. Nie podejmuję jakoś współprac, z racji, że boję się, że książka kompletnie mnie nie wciągnie, a trafi mi się jakieś 500 stron i nie podołam przez pół roku. Łoo moje pisanie recenzji to na początku, nawet i z 5h mi zajmowało, teraz już tak koło 2h, chociaż czasami. Blogowanie mi sprawia dużą przyjemność, mogę się dzielić opiniami w końcu z kimś, kto też czyta książki, nie jak 15/18 mojej klasy :) Pozdrawiam cieplutko :D
OdpowiedzUsuńja też się ze sobą zgadzam :D ♥ zawsze ♥♥♥ hahaha xD Tak, tak to szło: Zabiera się sójka za morze i wybrać się nie morze :D Czyli to nie tylko ja tak mam? Kamień z serca ♥ Hahah xD dokładnie ♥ jezusiuuu mam tak samo ♥♥♥ twins! haha :D
UsuńDziękuje za tak długi komentarz, buziaki :*
W zupełności się z tobą zgadzam. Blogowanie daje dużo przyjemności, jeśli chce się to robić oczywiście :), jak każdą inną rzecz. Napisanie dobrej recenzji też nie zajmuje mało czasu, no ale jeśli lubimy to robić, to co w tym złego, że poświęcamy nasz wolny czas na nasze zainteresowania, czy pasje. Właśnie o to chodzi! Trzeba robić to, co się kocha :D.Sama przed chwilą siedziałam jakieś dobre dwie godziny (jak nie więcej) nad szblonem i wyglądem bloga. Przyznaję, że miałam dosyć długą przerwę i od czytania, i od blogowania. Po prostu mi to nie dawało takiej przyjemności, więc tego nie robiłam. Na szczęście ten okres się już skończył, a teraz mam pełno pomysłów w i tyle książek do przeczytania (kiedy ja to zrobię to ja nie wiem, za mało czasu :() Wracając, również się z tobą zgadzam, że blogowanie może mieć sporo minusów, ale jeśli daje nam to radość, to te wszystkie minusy giną pod tymi dobrymi rzeczami, jak na przykład poznawanie nowych ludzi (i miło mi, że zostałam tutaj wspomniana <33) Ależ się rozpisałam, ale tak to właśnie wygląda. Jeśli kochasz coś robić, rób to, bez względu na wszystko :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :**
♥♥♥ pasja to podstawa w szczęśliwym życiu ♥ nawet czas wtedy tak szybko i miło płynie :) właśnie sobie zdałam sprawę, że lubię pisać recenzje :D Widziałam, śliczniutki *o* ♥ Również się bardzo cieszę, że ten okres już się skończył, bo brakowało mi Cię tu! haha xD jak ja to znam :D tak mało czasu... myślisz, że gdzieś go sprzedają? :D ale ślicznie napisane ♥ cała przyjemność po mojej stronie :)
UsuńHahah :D dziękuje ci za długi komentarz ♥
Pozdrawiam :*
Jeśli o mnie chodzi, to zwykle kiedy tylko kończę książkę, zabieram się od razu za następną, a w weekend lub wtedy, kiedy mam więcej wolnego czasu, siadam i piszę jedną recenzję lub więcej, w zależności od tego, ile książek się uzbiera. Blogowanie dało mi bardzo dużo. Jasne, że są momenty, kiedy nie mam czasu i ochoty na to, aby pisać kolejne posty lub wywiązywać się ze współprac, ale takie chwile zdarzają się bardzo rzadko, a nawet one uczą wytrwałości. Poza tym, blogowanie daje poczucie przynależności do większej grupy osób o podobnych zainteresowaniach. Chyba nic nie zastąpi miłego uczucia, kiedy widzi się, że ktoś przeczytał twój tekst, skomentował go i docenił. :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i buziaki!
BOOKS OF SOULS
ale super ♥ chyba też zacznę tak robić :/ kurcze, bo ja teraz mało czytam:D blogowanie jest cudowne ♥ pięknie powiedziane ♥ dziękuje za długi komentarz ♥♥ Pozdrawiam :)
UsuńBlogowanie temat rzeka. Jasne niektórzy z nas założyli bloga tylko dla darowizny; ostatnio nawet czytałam post pewnej osoby pracującej ''po tej drugiej stronie'', która przyznała, że wiele osób piszę do niej wiadomość, które brzmią mniej więcej tak ,,Nie mam jeszcze bloga, ale jeśli dacie mi tę książkę to na pewno go założę i napiszę recenzję''. Powiem szczerze, że byłam w niemałym szoku. Zwyczajnie nie spodziewałam się takich bezmyślnych jednostek, bo o tym, iż wiele blogerów (nawet tych, którzy piali z pasją) czasami zachłysnęło się egzemplarzami recenzenckimi wiem choćby z swojego doświadczenia. Nie jest to powód do chluby, ale gdy mój blog miał jeszcze te pół roku, a propozycję od firm zaczęły napływać potrafiłam brać nawet te pozycję do których przekonana nie byłam. Było to głupie i może nieco infantylne, ale szybko się otrząsnęłam. Teraz pracuje na stałe z jedną firmą, ewentualnie czasami piszę do wydawnictwa o jednorazową współpracę, gdy naprawdę chcę jakąś książkę, lecz najczęściej jest to na zasadzie ,,jeśli się nie zgodzą to i tak kupię tę książkę, bo tak bardzo mi się podoba''. Poza tym współprace uczą jakiegoś planowania i szacowania (musisz wiedzieć ile powieści możesz wziąć tak aby wszystkie recenzje ukazały się na czas). Ja zazwyczaj robię podobnie do ciebie, czyli piszę wpis od razu po przeczytaniu, aczkolwiek nie jest to jakaś reguła. Gdy naprawdę nie mam pomysłu przesuwam w czasie powstawanie recenzji i czasami sięgam po inną historię.
OdpowiedzUsuńCzy blogowanie coś daje? Ja poznałam kilka naprawdę świetnych ludzi, uczę się coraz lepiej formułować opinie (nie tyko te o książkach, ale także serialach), poza tym sporo się uczę i patrzę momentami szerzej oraz wnikliwiej, np. podczas konstruowania postów okołoksiążkowych, które często wymagają dwojakiego myślenia, czyli postawienia się w sytuacji choćby wydawcy, ale także własnej (potencjalnego odbiorcy). Reasumując, blogowanie zabiera mnóstwo czasu, nerwów (szczególnie przy poskramianiu szablonu), ale sporo wnosi. Natomiast ci którzy założyli w biegu bloga, by dostać kilka paczek, równie szybko z blogosfery zniknął, gdyż blogerów weryfikuje czas. Prawdziwi będą się gnieździć lata na swoich forach, ci którzy chcą tylko darmoszek znikną po kilku miesiącach.
WIELOPASJA
Trochę racja, ale dzięki temu może powstać duża dyskusja :) Nigdy nie widziałam postów, ani choćby kawałka z rozmów osoby pracującej "po tej drugiej stronie". Powiem ci szczerze, że jestem mega zaskoczona. Ale zachłyśnięcie się, a coś takiego to dwie różne sprawy :/ jakoś nadal nie mogę dać wiary, że można być takim bezmuślnym :/
UsuńRacja :) Opróćz szacowania, trzeba też umieć wybrać którą z propozycji przyjąć, a którą odrzucić.
Ja jakoś się tak przyzwyczaiłam, ale muszę to zmienić. Tracę przez to tyle czasu na czytanie ♥
Prawda? Ja widzę także dużo więcej szczegółów na które wcześniej nie zwróciłabym uwagi.
Jeśli chodzi o szablony to jest to masakra :( bardzo ładnie napisane ♥
Dziękuje za długi komentarz ♥ Pozdrawiam :)
Blogowanie daje bardzo wiele, o ile jest pasją, hobby, a nie przymusem. Bo pisząc nie z zamiłowania, a dlatego, że ktoś tak każe/wydawnictwo, od którego mamy książkę wisi nam na głowie/etc. to z przyjemnością ma to niewiele wspólnego, a i ta cała pozytywna otoczka jakoś nagle zanika. No cóż, grunt to robić coś z pasją. Kiedy jej nie ma, często robienie czegoś jest nie tylko mordęgą, ale jest też po prostu bez sensu.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą całym sercem, myślę tak samo c: no i cudownie napisane ♥
UsuńPozdrawiam cieplutko :*