[40] "Muszki owocówki" Danuta Sadownik
sobota, lutego 16, 2019
2
2019
,
7/10
,
Danuta Sadownik
,
literatura piękna
,
PsychoSkok
,
recenzja
,
współpraca
Każdy z nas zna uczucie tematu tabu, który znikąd pojawia się w otoczeniu. Temat rozmowy, który wprawia nas w niemałe zakłopotanie i chcemy jak najszybciej go skończyć. Jednym z największych tabu obecnych czasów jest wizyta u psychologa. Żyjemy w czasach gdzie każdy jest idealny... oprócz jednego, dwóch uzależnień. Zakupów, seksu czy grania. Zapraszam Was dzisiaj do gabinetu psychologa, gdzie poznamy naszych głównych bohaterów i ich historie.
Adrianna, Erol, Wanda, Andrzej, Robert i Marta spotkają się na terapii grupowej dla osób uzależnionych od siłowni, jedzenia, seksu czy internetu. Jedni idą tam licząc na specjalistyczną pomoc, a inni dlatego, że zmusza ich do otoczenie. Każdy z nich jest skomplikowane życiorysy i musi wygrać walkę samym ze sobą by wydostać się z nawyku... Czy im się uda?
Wystarczyło tylko zrozumieć jedno – nie przeżyjesz życia za nikogo, możesz mu pomóc w takim stopniu, w jakim jest gotów na tę pomoc; a praca nabrała innych wymiarów, przestała wypalać, dając satysfakcję.
Autorka ma lekki styl pisania i przez książkę dosłownie się płynie. Chociaż książka liczy 350 nawet nie wiemy kiedy ją przeczytamy. Kartki same się przewracają, zwłaszcza kiedy ktoś zostawia lekko uchylone drzwi do gabinetu i możemy posłuchać o problemach innych.
Postacie są barwne, realne oraz o całkowicie odmienne. Sama bardzo polubiłam rozdziały z perspektywy szalonej fryzjerki Wandy oraz niepełnosprawnego Maćka. Były przyjemne, interesujące, czasem z dreszczykiem. Wszystkich bohaterów poznajemy podczas czytania rozdziałów z ich życia. To tak jakby jeden rozdział był odcinkiem serialu. Historie wszystkich łączą się właśnie na terapii- która jest punktem zaczepienia każdego bohatera.
Każde uzależnienie było inne. Zakupoholizm wydaje się być niczym niezwykłym- w końcu większość lubi robić zakupy. A kiedy zacieramy te cienkie granice między uzależnieniem? Uzależnienie od komputera i gier? Od internetu? Niby popularne, a jednak dotyka coraz większej ilości osób. Pracoholizm? Abstrakcja czy rzeczywistość ludzi samotnych?
To jak postacie się zmieniały, jak ich uzależnienia się zmieniały albo jak wpływały na ich życie było interesujące i czytając, nie można się od tego oderwać.
Z postaciami spędzamy prawie rok. Poznajemy ich głębiej i widzimy ich przemianę. To jak jedno zdarzenie z przeszłości czasem wpływa na całe późniejsze życie.
Książka jest jedną z tych, które mogą zmienić nasze nastawienie do życia w pozytywny sposób. Otwiera oczy bo pokazuje jak łatwo zatracić się i wpaść w jakieś uzależnienie.
W tej lekkiej i przyjemnej historii brakuje mi jednak zakończenia. Takiego mocnego BUM zapadającego w pamięć. Książka kończy się jak byśmy zaraz mieli czytać kolejny dział. Chyba, że autorka myśli nad kolejną częścią to wtedy czekam 😍
Podsumowywując: "Muszki owocówki" to historia, którą każdy powinien poznać. Opowiada o uzależnieniach, które nas otaczają z każdej strony. Czyta się ją szybko, przyjemnie i nie można jej odłożyć, cały czas chce się być w tej historii. Pokazuje, że żeby coś zmienić w własnym życiu to my musimy tego chcieć i pozbyć się "zatrutego owocu" a wszystko zacznie się układać.
Wspomnienia są jak muszki owocówki, które pojawiają się znikąd i wypełniają twój pokój, rozmnażając się nie wiadomo gdzie. Nie pamiętasz już, że pisząc wypracowanie, wrzuciłeś kiedyś ogryzek zjedzonego jabłka do kubła stojącego obok biurka. Różne niepotrzebne papiery go przykryły, więc zapomniałeś, że tam jest, aż do chwili, kiedy twój pokój wypełniły zrodzone na nim muszki owocówki. Próbujesz z nimi walczyć, ale to ogryzka powinieneś się pozbyć, wtedy muszki znikną.
★★★★★★★☆☆☆
Ocena: 7/10 | Autor: Danuta Sadownik | Ilość stron: 350 | Data wydania: 17.01.2019 | Gatunek: Literatura piękna | Wydawnictwo: PsychoSkok
Za możliwość przeczytania dziękuje Wydawnictwu PsychoSkok
Za możliwość przeczytania dziękuje Wydawnictwu PsychoSkok
Bardzo fajnie napisane. Jestem pod wrażeniem i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńOjejku, a to post z 2019. Dziękuje bardzo!
Usuń